Dość klasyczna, nie za gruba, nie za cienka. Taka, jakiej oczekuje się, zamawiając pizzę z pizzerii, więc po co przepłacać? Ja z premedytacją zrobiłem ją prostokątną, na blasze do pieczenia, a nie małą, okrągłą, na kamieniu, bo zależało mi na tym, żeby było łatwo ją podzielić podczas imprezy. Udało się to tylko dlatego, że ciasto jest rozciągliwe i się nie kurczy, można je formować, jak się chce, zachowa nadany kształt.W kwestii dodatków, nie musicie dawać dużo papryczek pepperoni. Szczególnie, jeśli dzielicie się pizzą z kimś, kto za nimi nie przepada, a tłuszcz wytopiony z boczku i tak rozniesie jej smak po całej pizzy. Dla równowagi, żeby zyskać trochę słodyczy, można dodać też cienko pokrojoną cebulę.

- 1/2 ciasta na pizzę (ja użyłem TEGO)
- 1 szklanka passaty
- szczypta soli i pieprzu
- 1 łyżeczka masła
- 6 plastrów boczku
- 1/2 kulki mozzarelli
- 3-4 marynowane papryczki pepperoni
- 1 średnia cebula (ewentualnie)
- Do rondelka wlej passatę.
- Dodaj łyżeczkę masła i szczyptę soli i pieprzu.
- Blachę do pieczenia nasmaruj tłuszczem (żeby ciasto nie przywarło), a następnie rozprowadź na niej równo ciasto (możesz zostawić grubsze brzegi). Chyba najwygodniej jest rozciągać ciasto najpierw na blacie, a potem przełożyć i delikatnie palcami rozciągać je już na blasze.
- Sos z passaty rozprowadź na pizzy.
- Mozzarellę porwij palcami i posyp kawałkami pizzę.
- Na samą górę połóż cebulę, boczek i pocięte na 1cm kawałki pepperoni.
- Piecz w temperaturze 220°C przez 10-20 minut.
Pikantna pizza z boczkiem gotowa.